czwartek, 3 stycznia 2013

Blichtr!

  Każdorazowo: na święta, urodziny, imieniny, Nowy Rok, ktoś życzy mi, aby moje życie nie było szare ani nudne oraz abym wyparła rutynę. ZASKOCZNIE! Jestem spontaniczna i szczerze, z sercem na dłoni powiem Wam, że uwielbiam moje życie i to, że niczego nie mogę w nim być pewna. Każdy z Was mógłby się tak poczuć, trzeba tylko przestać kalkulować i planować egzystencję co do minuty.
   Kilkunasto sekundowy taniec w tramwaju z przyjaciółkami, zabawa z dziećmi w berka w centrum handlowym czy odegranie zabawnej scenki przed dostawcą pizzy. Myślę sobie, że ciekawe życie nie zależy nawet od kreatywności. Nastawienie! Nastawienie to podstawa, jeśli z góry założymy, że życie jest nudne i nie ma sensu, że nic ciekawego się nie wydarzy, mamy rację. SAMO nic się nie zrobi. Kowal własnego losu, ot co! Wiem, że niekiedy ciężko jest puścić wodze fantazji, bo ludzie pomyślą, bo wyjdziemy na zwariowanych, ale opinia innych o nas nie uczyni nas szczęśliwymi i spełnionymi na starośc, nie sprawi, że powiemy "Zrobiłem wszystko na co miałem ochotę". Zresztą społeczeństwo akceptuje takie wybryki, pod warunkiem, że nie naruszają cudzej prywatności.
  Jak mawia, pewien bardzo uprzejmy i dobrze znany łódzkim podróżnikom przewodnik: Bawmy się!
VIVE LA VIE! hasłem życia ;)
  Poniżej wstawiam dwa zdjęcia: pierwsze przedstawia mnie i moją przyjaciółkę podczas skoku na materac w sali gimnastycznej w szkole, natomiast drugie to fotografia mnie tańczącej w parku.





Informacja dla dawnych czytelników: zmieniłam adres i kierunek bloga. Mam nadzieję, że teraz również będzie się Wam podobało. Moje wypociny będą dodawane tak często, jak tylko będę mieć czas, aby coś napisać. Bon chance! Dla Was w czytaniu tego i dla mnie w wytrwałym pisaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz